Chinatsa - 2015-11-22 20:12:27

Mou, An.
Na sam pocz±tek chcia³am przeprosiæ. Naprawdê, z ca³ego serca przeprosiæ za tak nag³± ucieczkê. Mo¿e brzmi to strasznie patetycznie, ale nic na to nie poradzê bo taka jest prawda. Przez ten czas uzbiera³o siê wiele rzeczy za które powinnam przeprosiæ, jednak tylko kilka mogê nazwaæ. Ponad rok temu za³o¿yli¶my to forum i choæ jest/by³o nas niewielu bawili¶my siê wspaniale do pó¼nych godzin nocnych i porannych. Ju¿ nie chodzi o samo opowiadanie, to MY tworzyli¶my tak± ma³± grupkê internetowych przyjació³ i mogli¶my (mam takie wra¿enie) mówiæ sobie o wszystkim i ¿artowaæ ze wszystkiego nie przejmuj±c siê up³ywem czasu. Dlatego chcia³am przeprosiæ za tak nag³e urwanie tych wiêzi.

Pierwsze opowiadanie miewa³o ró¿ne chwile, szczególnie pod koniec by³o ciê¿ko a teraz  jego druga czê¶æ równie¿ stanê³a w martwym punkcie. Czy dlatego, ¿e nie chcê pisaæ? Skoñczy³y mi siê pomys³y? Brak czasu? Nie... to raczej co¶ innego. Co¶ co siedzi g³êboko w g³owie i nie chce uparcie z niej wylecieæ. Co¶ co blokuje, dusi i skutecznie przeszkadza w codziennych obowi±zkach. To tak jakby... jakby chcia³o siê otworzyæ okno i zaczerpn±æ powietrza, jednak kiedy ju¿ to siê zrobi, nie czuje siê ¶wie¿ego powiewu. Nie czuje siê nic. Dlatego próbuje siê otworzyæ kolejne i kolejne i kolejne... A potem cz³owiek siê gubi.
Sk³amiê mówi±c, ¿e nie chcê pisaæ, ale na obecn± chwilê nie umiem. Tak jak mówi³am, mam czas jako taki ale w mojej g³owie nie pojawiaj± siê ju¿ te obrazy co kiedy¶ przy pisaniu. Siadam, chcê co¶ napisaæ a po kilku zdaniach przestajê bo nie czujê ¿ebym czerpa³a z tego satysfakcjê. Nie mam wizji na to jak powinnam uj±æ to w s³owa.

Jaki wiêc jest powód? Có¿, mo¿e i zebra³oby siê ich kilka, mniejszych lub wiêkszych. Zdecydowanie jednym z tych powodów jest praca, a raczej moja przysz³o¶æ w niej. Nie dlatego, ¿e szykuj± siê zwolnienia, lub jestem zagro¿ona. Nie, to prêdzej ja chcê odej¶æ ale... No w³a¶nie... dlaczego wiêc tego nie zrobiê? To moje ¿ycie, jednak nic nie poradzê na to, ¿e zawsze by³am zale¿na od innych. Zawsze ba³am siê zrobiæ jaki¶ wiêkszy, samodzielny krok i ¶mia³o mo¿na by nazwaæ mnie tchórzem, ale nie zmieniê tak nagle swojej postawy a wierzcie, próbowa³am latami. Obecna sytuacja przypomina mi trochê t± sprzed kilku lat, kiedy te¿ czu³am podobn± pustkê i kilka innych negatywnych emocji i nie wiedzia³am jak sobie z nimi poradziæ. Aktualna pozycja w pracy przeszkadza mi w wiêkszym spe³nianiu lub raczej d±¿eniu do spe³nienia swoich marzeñ. Z drugiej strony o dobr± pracê trudno, nigdy nie wiadomo czy kolejna nie bêdzie gorsza. Nie jest te¿ tajemnic±, ¿e schrzani³am pewne okresu w swoim ¿yciu i przychodzi mi za nie p³aciæ do tej pory.  Szkoda mi zostawiaæ ludzi z którymi siê z¿y³am, ale równie¿ nie chcê znowu p³akaæ po kryjomu i przyjmowaæ przykre s³owa prosto w twarz choæ s±dzê i¿ na nie nie zas³ugujê. Dlatego jestem tak rozdarta, bo ju¿ nie wiem co robiæ, co mówiæ i komu mówiæ. Coraz czê¶ciej mam wra¿enie, ¿e moje marzenia zamiast przybli¿aæ, oddalaj± siê coraz szybciej lub po prostu zaczynam rozumieæ, ¿e to wszystko nie jest takie ³atwe do zdobycia ale dalej siê ich trzymam. Dlaczego? Có¿... to chyba jeden z nielicznych "sznurków", których jeszcze mogê siê uchwyciæ. Nie chcê uzewnêtrzniaæ siê a¿ nadto co potrzeba, opowiadaæ o tym jaka to ja jestem biedna, jak ¼le mnie potraktowa³ los, ani szukaæ wymówek. Tak jak mówi³am, wina jest po mojej stronie i tego jestem ¶wiadoma a wam nale¿± siê s³owa wyja¶nienia i przeprosin.

Dlatego przepraszam Mou, An. Je¿eli macie ochotê (choæ to egoistyczne prosiæ o co¶ takiego) dajcie mi trochê czasu jeszcze. Bêdê tutaj, bêdê obserwowaæ i je¿eli poczujê, ¿e chcê napisaæ, to to zrobiê.
Pamiêtam jak zwyk³a, g³upia rozmowa na b³ahe tematy z wami potrafi³a mnie roz¶mieszyæ do ³ez i mam nadziejê, ¿e tak samo bêdzie teraz.

Hej, przecie¿ to nasze miejsce nie? Gdzie¶, gdzie cz³owiek chce wracaæ. Mo¿na powiedzieæ, ¿e to jeden z moich "sznurków".
Do us³yszenia ch³opaki!

www.graopokemon.pun.pl www.genelia-d-souza.pun.pl www.imir2010.pun.pl www.bdsm.pun.pl www.notabene.pun.pl