Nowinki, rozmowy o postaciach, fan art, opowiadania i wiele innych.
Moderator
Witajcie! Napewno każdy (a może część) z Was miał kiedyś przeczucie, że coś nienormalnego dzieje się dookoła. Może to dziwnie brzmi, ale czy nikt nie myślał, że coś ,,latającego" siedzi w krzakach?
Ja kilka miesięcy temu czytając książkę miałam wrażenie, że za oknem widzę przez ułamki sekund duże, skórzane, czarne skrzydło...
Czy wy też byliście kiedyś świadkami takich zbiegów okoliczności?
Proszę, traktujcie ten tekst z przymrużeniem oka, nie jest to zbyt poważna wypowiedź, jedynie anegdotka z życia wzięta.
Offline
ADMIN
Cóż, czegoś takiego to nie miałam, ale powiem wam, że już 3 razy śniła mi się 3 część, w tym raz siedziałam i oglądałam całość Obudziłam się rano i pomyślałam "Rany! Niech tak zrobią, to by było genialne!", ale teraz niestety kompletnie nie pamiętam jaka była fabuła.
Offline
Moderator
Nienormalnego powiadasz
Najciekawszy przypadek odbył się podczas oglądania filmów na wideo gdzieś jak miałam może z 9 lat. Oglądałam film z siostrą jedząc ciasteczka, które popijałam herbatką, gdy nagle moim oczom ukazały się 3 białe myszki . Przetarłam oczy a ich już nie było więc powróciłam do poprzedniego zajęcia.
Drugim, też ciekawym zdarzeniem, również był film na wideo i zdarzyło się to parę dni później. Wideo mieliśmy takie, że jeśli chciało się włożyć kasetę to spoko, wchodziła. Lecz już jej wyciągnięcie było nie lada wyzwaniem. W pewnym momencie nie wytrzymałam, lekko żem trzepnęła odtwarzacz i kaseta nie wiedzieć jak wyleciała z odtwarzacza uderzając w łóżko.
Zresztą mój cały dom jest jakiś Paranormal - jeśli się mieszka w takim miejscu gdzie ja mieszkam
Offline
ZASTĘPCA ADMINA.
A ja mam takie coś, że od dłużeszego czasu mam sny o smokach, jeźdźcach, Berk, etc. Ostatnio na ten przykład w tym śnie "obudziłem się" na plaży Berk, znaleźli mnie jeźdźcy, zaprzyjaźniłem się z nimi a Czkawka zniknął. Nie wiedzieć czemu Szczerbatek się do mnie przywiązał i ja na nim latałem (imho WTF). W pewnym momencie odnajdujemy Czkawkę, zmarźniętego, wygłodniałego i przejawiajacego pierwsze objawy zapalenia płuc. Wracamy na Berk, Czkawka zdrowieje i następuje coś... dziwnego. Czkawka mówi, że od tej pory mogę latać na Szczerbatku, że jest on moim smokiem (i znowu WTF). Oczywiście odmawiam, Czkawka... jak to on, kłóci się ze wszystkimi i sam ze sobą o przynależności smoka, ale w końcu przyjmuje moją odmowę. Po pewnym czasie Czkawka zdrowieje, ja znajduję sobie swojego smoka, gatunek Deadly Nadder, zostaję wcielony w szeregi Jeźdźców. Po którymś locie Czkawka bierze mnie na stronę i dziekuje mi, że postanowiłem odmówić "przejęcia" Szczerbatka. Wkracza Astrid, ona też mi dziękuje i na tym sen się kończy... A przynajmniej tu kończy się to co zapamiętałem. To tak po krótce
BTW Gdzieś wyczytałem, że człowiek nie zapamiętuje ani początku ani końcówki swoich snów, wiec to chyba normalne, że nie pamiętam dlaczego znalazłem się na Berk i nie znam zakończenia. Swoją drogą niezły scenariusz się ułożył Może kiedyś napiszę fanfica i oprę go na tym scenariuszu? Co o czymś takim myślicie?
Offline
Smoczy Jeździec
Nie mam czasu, żeby skomentpwać całość powiem tylko, że pomysł na fanficka świetny
Offline
ADMIN
Osaka2407 napisał:
A ja mam takie coś, że od dłużeszego czasu mam sny o smokach, jeźdźcach, Berk, etc. Ostatnio na ten przykład w tym śnie "obudziłem się" na plaży Berk, znaleźli mnie jeźdźcy, zaprzyjaźniłem się z nimi a Czkawka zniknął. Nie wiedzieć czemu Szczerbatek się do mnie przywiązał i ja na nim latałem (imho WTF). W pewnym momencie odnajdujemy Czkawkę, zmarźniętego, wygłodniałego i przejawiajacego pierwsze objawy zapalenia płuc. Wracamy na Berk, Czkawka zdrowieje i następuje coś... dziwnego. Czkawka mówi, że od tej pory mogę latać na Szczerbatku, że jest on moim smokiem (i znowu WTF). Oczywiście odmawiam, Czkawka... jak to on, kłóci się ze wszystkimi i sam ze sobą o przynależności smoka, ale w końcu przyjmuje moją odmowę. Po pewnym czasie Czkawka zdrowieje, ja znajduję sobie swojego smoka, gatunek Deadly Nadder, zostaję wcielony w szeregi Jeźdźców. Po którymś locie Czkawka bierze mnie na stronę i dziekuje mi, że postanowiłem odmówić "przejęcia" Szczerbatka. Wkracza Astrid, ona też mi dziękuje i na tym sen się kończy... A przynajmniej tu kończy się to co zapamiętałem. To tak po krótce
BTW Gdzieś wyczytałem, że człowiek nie zapamiętuje ani początku ani końcówki swoich snów, wiec to chyba normalne, że nie pamiętam dlaczego znalazłem się na Berk i nie znam zakończenia. Swoją drogą niezły scenariusz się ułożył Może kiedyś napiszę fanfica i oprę go na tym scenariuszu? Co o czymś takim myślicie?
To byłoby coś całkiem ciekawego, może warto próbować?
Offline
ZASTĘPCA ADMINA.
A dzisiaj miałem chyba ciąg dalszy A przynajmniej się całkiem fajnie wszystko łączy.
W czasie samotnego lotu zostałem złapany przez łowców smoków. Okazuje się, że osoba wiadoma jest moim ojcem, a ja byłem wysłany jako szpieg. Okazuje się również, że mam siostrę. Opowiadam jej co i jak na Berk i trochę o smokach, bo zobaczyłem taki błysk buntu w jej oku, jak to się mawia Ona pomaga mi się poddźwignąć i dojść do siebie. Kiedy jeźdźcy przylatują za smokami tropiącymi na wyspę, na której jestem osoba wiadoma przygotowuje pułapkę, wywiązuje się walka. Jeźdźcy ze względu na małą liczebność przegrywają, ale wtedy siostra pomaga mi dostać sie do swojego smoka. Wylatujemy na pole walki, następuje pogadanka z osobą wiadoma, oczywiście na twarzach jeźdźców widać zawód i rozczarowanie, bo dowiadują się o tym, że byłem szpiegiem, no i że Drago jest moim ojcem. Kiedy osoba wia... dobra, i tak wszyscy wiedzą o co chodzi Kiedy Drago ponawia atak, tym razem skierowany również na mnie, mój smok z zaskoczenia traktuje go ogonem. Drago wylatuje lotem koszącym w kierunku skały, a Szczerbatek na ostatkach sił wali w niego z plazmy. Kiedy ląduje okazuje się, że nie żyje. Oczywiście na twarzach mojej i mojej siostry kwaśna mina, z tym że teraz jeźdźcom przypomniał się pewne wydarzenie, którego byli świadkami. Czkawka, cóż... go to najbardziej zabolało, wspomnienia ożyły. Chyba nie muszę mówić, o co mi chodzi? I tu się w sumie skończył sen. Znowu... A chciałbym się dowiedzieć co z czym i dlaczego dzieje sie później
Swoją drogą jak czytam to tak jako całość, to całkiem niezła fabuła mi sie wywiazała w moich snach Chyba naprawdę napiszę fanficka. Tylko nie wiem kiedy.
Offline